Mgła, mroźne powietrze, brzdękający szaleńczo muzycy, zagłuszający
nasza przewodniczkę, tłumy turystów przewalające się dokoła i uliczni
sprzedawcy tandety - tak przywitała nas Praga, po której snuliśmy się
melancholijnie przez cały dzień. Powoli z mgły wyłaniały się kolejne
zapierające dech w piersiach budowle, senne jesienne panoramy i magiczne
uliczki starego miasta. nawet tysiąc zdjęć Sora Niedźwiedzia nie odda
piękna tego miasta - musimy tu jeszcze kiedyś wrócić.
Sorka Malwina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz