Dzisiaj rano wstaliśmy ze świadomością, że nasza
wycieczka zbliża się niestety ku końcowi, ale na pocieszenie mieliśmy
zwiedzić jeszcze jedno wyjątkowe miejsce. Po ostatnim wspólnym śniadaniu
udaliśmy się autokarem na Moravski Kras. Zwiedzaliśmy tam system jaskiń
Punkevnia, w którym zobaczyliśmy liczne, bardzo ciekawe formy krasowe -
stalaktyty w kształcie zająca, wielbłąda, czy łapy niedźwiedzia. Po
spacerze zawiłymi korytarzami, które doprowadziły nas do wnętrza pięknej
przepaści Macochy przepłynęliśmy łodziami przez podziemne kanały i
wydostaliśmy się na powierzchnię. Kontrastem dla prehistorycznego
klimatu jaskiń był wjazd nowoczesną kolejką linową do następnej
atrakcji. Był nią szczyt przepaści Macochy otoczony przez złocisto-rude
buki. Widok rozpościerający się z góry był uczta dla oka, a pizza z
pobliskiego baru - ucztą dla brzucha. Mało kto był w stanie zjeść
specjał o nazwie "langosz", który porównany został do pączka z serem i
keczupem. Po tym punkcie programu ruszyliśmy w drogę powrotną do domu.
Patryk Dubielis, Bernard Sołdaj, Konrad Domański, Urszula Sołdaj, Marcin Mielniczuk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz